No właśnie. Często widuje się ludzi, którzy przesadzają z ilością kolorów, które mają na sobie. Jest to drażniące i nieestetyczne nawet jeżeli same kolory do siebie pasują. Nie mam nic przeciwko kombinowaniu oraz używaniu wyobraźni w kreacji swojego wyglądu (a nawet do tego zachęcam), ale z tym trzeba uważać. Górna granica ilości kolorów to wg mnie 4. Oczywiście mówimy o barwach kontrastujących do siebie.
Lepiej zdecydować się prostotę i małą ilość kolorów, niż przekombinować i przypominać klauna.
Przykładem prostego, aczkolwiek modnego fitu jest biały lub czarny t-shirt i spodnie dowolnego koloru (preferuję czarne obcisłe jeansy). Oczywiście koszulka może może mieć inna barwę, ale wtedy jest mniejsza dowolność co do wyboru koloru spodni. Dla osób z bardziej atletyczną budową ciała dobrym rozwiązaniem jest kołnierzyk w kształcie litery V (nie za głęboki).
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Zachęcam do komentowania .